Sobotnio





Sobote spędziłam w domu, ale zacznijmy od tego, że prkatycznie cały tydzień również. Byłam chora. Ciepiałam na kataronosos i bóloszatokos ;p Pasukdne choroby. Z tego powodu też nie ma żadnych zdjęć na dworzu. Pogoda również na to nie pozwala, choć myśle że dałabym sobie z tym rade w moich kaloszach. Na pewno kiedyś je Wam pokaże. Jutro wybieram się z Anią na zdjęcia, która bardzo często robi mi zdjęcia, jak nie jest to Asia (link do jej bloga, znajdziecie na nim mase prześlicznych fotografii i jej tumblr) albo samowyzwalacz. Trzeba sobie jakoś radzić ;) 
Wyjście z domu po 3 dniach przebywania w nim i nie rozstawanai się praktycznie z łóżkiem. To był szok. W poniedziałek leżał śnieg, a w piątek widze trawe. Normalnie oczom nie wierzyłam. Był to bardzo pocieszający widok mimo iż wszędzie pełno błota kałuży i ogólnie szarówka. Lecz w powietrzu już czuć wiosnę. Zaciągałam ją tak jak tylko umiałam najmocniej. Strasznie się ciesze, że jest coraz cieplej, bo strasznie zmarzłam tej zimy, mimo tego, że i tak jestem zmarźluchem. Tak bardzo chce już ciepłe dni i tak bardzo myśl o tej porzeroku uderzyła mi do głowy, że nie mogłam sie powstrzymać, aby nie założyć krótkich spodenek, któe są wyjątkowo modne w tym sezonie. Nigdy ich nie zakładałam tak an codzień, temperatury mnie przerażały. Calutki sobotni wieczór spędziłam w nich.
Zaczynam już powolne odliczanie do moich urodzin! Bo został mniej niż miesiąc <3




Szorty w innej odsłonie. Zdjęcie zrobione w wakcje. Macie okazje zobaczyć moje naturalne włosy, nieprostwane.



Dzisiejszy dzień był leniwy, no może nie do końca. Nie licząc porannego treningu ręcznej rano. Coś czuję, że będę miała zakwasy, ale uwielbiam się tak zmęczyć. Przygotowujemy się do zawodów. Mam nadzieję, że przejdziemy dalej, bo dzięki temu też mam 2 pkt. na świadectwie, ale liczy się sama satysfakcja. No i muszę wziąć się w garść i zacząć ćwiczyć. Kupiłam ławeczke do brzuszków i niech tylko troche ziemia wyschnie to zaczynam ponowne bieganie ;)
Dzisiaj miałam z Asią jechać do Ikei, ale nasze plany sie pokzyżowały, lecz i tak spędziłyśmy wiele czasu razem. Asia oczywiście przez swą nerwice natręctw musiała mi poukładać w pokoju. Zdjęcia przedstaewiają efekt jej pracy. Znowu moja mama powiedziała, że jest idealną córką ;p Nie ogarniam, że jej się tak chce. Już od paru dni chodziło mi po głowie, zeby zrobić porządek z biżuterią i go mam <3
Moge Wam zdradzić, że szykuje się zmiana mojego pokoju. Tylko nie wiem kiedy ona nastąpi, dlatego pokazuję Wam tak mało, bo chce miło Was zaskoczyć. Zobaczymy jak to wyjdzie. Obiecałam sobie, że do wakacji ten plan zostanie wykonany. Efekty na pewno Wam pokaże ;)



Niby Raffaello, którym zajadałam się dzisiejszego wieczora. Wyrób Michała. Było pyszne <3 mniam... mniam... mniam....



bluza - New Yorker
szorty - przerobione spodnie mojej mamy, która nosiła w ogólniaku.
rajstopy - Gatta
top - Decathlon

Komentarze

  1. fajne szorty :) i pięknie przyozdobione lusterko hyhy:) obserwuję i liczę na to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Planuję jakiego posta o "mojej kolekcji", a może nawet filmik ;) ale to dopiero po egzaminach pewnie ;<

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia, jesteś prześliczna. Hehehe oj ja też powinnam wziąć się za porządki. Na razie wykręcam się faktem, że jestem chora, więc chodzę i marudzę :d

    OdpowiedzUsuń
  4. ale jesteś ładna :*
    podobają mi się Twoje szorty <3333

    http://dont--stop--believin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. spodenki idealne!!!
    i jaka figura o mamo! *.*

    pozdrawiam i zapraszam:
    http://mystiskfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz